29 lutego 2012

RYSOWANIE WĘGLEM

Wilk Kai. Fot. MM
Kot Bartka. Fot. MM
Kot Oli. Fot. MM
Wilk Oli. Fot. MM
Kot Kai. Fot. MM
 WĘGIEL to ciekawa technika rysunku. Szczególnie ładnie wyglądają zwierzęta rysowane na barwnym papierze. Dzieci w Domu Kultury w Proszowicach rysowały dziś na zajęciach "Przyroda w Obrazach" wilka i kota. Oczy były tworzone korektorem i żółtą kredką. Zabawa była bardzo udana jak widać na zdjęciach z pracami.

27 lutego 2012

INFORMATOR TERENOWY

Dziś widziałem pierwszą PLISZKĘ SIWĄ. Wcześnie jak na ten gatunek.
SZCZEGÓŁY:
GAT.: pliszka siwa
MIE.: Włostowice
GM.: Koszyce
TI.: 07.18

26 lutego 2012

GRA ŚWIATEŁ

Chmury mienią się kolorami słońca. Fot. MM
Rzeka i jej środowisko, widok pozimowy. Fot. MM
Surowy krajobraz oddaje jeszcze chłód. Fot. MM
Zachód, trawy i wiatr. Fot. MM
Wisła przybrała w brzegach. Fot. MM
Wiosenne zachody i wschody słońca są malownicze. Wiatr przenosi chmury i zasłania i odsłania słońce. Tworzy się swoista gra świateł. W pełnym blasku promieni, to co wydawało się zimowe i zmrożone wygląda pięknie. Przyroda długo czekała na słońce i ciepło. Zima nie daje za wygraną i wraz z chmurami zasłaniającymi niebo przynosi śnieg. Na Wiśle krzyżówki skupiają się w liczne stada. Słychać także odgłosy wron siwych, które zbierają się, sejmikują, debatują. Wrony szukają patyków na gniazda. Czasami znajdują gotowe, a nierzadko odłamują nowe. Zwiastunów wiosny nad rzeką tym razem nie widziałem. W przyrodzie jednak już czuć to wielkie przebudzenie. Wiatr, podmuchy osuszają nasiąkniętą wodą glebę. Zimno jest jeszcze dobrze wyczuwalne. Zachęcam do oglądania gry świateł na przedwiośniu i obserwowania migracji ptasich podróżników.

Wyniki obserwacji:

-WRONA SIWA 20
-TRZNADEL 5
-KRZYŻÓWKA 25
-NUROGĘŚ ( 1m, 1fm ) 2
-GĄGOŁ 1 ( fm )
-KORMORAN 9

25 lutego 2012

WIATR I GĘSI

Klucz gęsi zbożowych ( Anser fabalis ). Fot. MM
Mniejszy klucz zbożowych. Fot. MM
Wisła wolna od lodu. Fot. MM
Na plażach można zobaczyć lodowe bryły. Fot. MM

Myszołów zwyczajny. Fot. MM
Kolejny klucz gęsi zbożowych. Fot.MM
Norki i ślady działalności karczowników na łące. Fot. MM
Wietrzny i chłodny dzień sprawił, że postanowiłem poszukać pierwszych wiosennych wędrowców. Wisła jeszcze wczoraj była lodowa, wczoraj też na tym lodzie siedziało mnóstwo krzyżówek, gągołów i czernic. Ptaki wiedziały co się święci, szykowały się do odlotu. Wisła nie jest już spowita lodem. Gdzieniegdzie płyną kry, reszta lodu leży na plażach. Koryto wezbrało i pod wodą znalazły się piaszczyste łachy. Przy takim wezbraniu i rwącym nurcie niektórym ptakom jest niezwykle trudno pływać. Przechadzając się brzegami natknąłem się na dużą ilość krzyżówek i mew srebrzystych. Dziś też widziałem gęsi zbożowe w licznych kluczach, lecące nad rzeką i nad polami. Pola uprawne to ich żerowiska. Kolejnym znakiem wiosny było stadko szpaków lecące nad rwącą wodą.
Okres wędrówek ptaków zaczyna się nie od marca ale w lutym. Stres migracyjny motywuje do żerowania, nabierania masy tłuszczowej i do wędrówki. Szczególnie ciekawe są gęsi. Lecą w zwartych szykach nawet w ogromnych stadach po 1000 osobników. Rzeka ptaków przelewa się przez niebo. Obserwator może ich nie dostrzec ale usłyszy na pewno. Gęsi latają na różnych wysokościach. Czasami tak wysoko że brakuje tam tlenu. Ptaki jednak są przystosowane oddychać rozrzedzonym powietrzem. Czas migracji trwa do maja. Po powrocie, zajmowane są terytoria i trwa walka o samice. Zaczyna się czas ciekawych wypraw ornitologicznych i nowych powracających ptasich wędrowców.

Wyniki obserwacji:

-GĘŚ ZBOŻOWA 100
-KRZYŻÓWKA 10
-NUROGĘŚ 2 ( 1fm, 1m )
-KORMORAN 1
-MYSZOŁÓW 3
-MEWA SREBRZYSTA 10
-BAŻANT 3 (fm)
-SZCZYGIEŁ 10
-TRZNADEL 4
-SZPAK 10
-WRONA SIWA 7

Ssaki obserwowane:

-ZAJĄC SZARAK 1

22 lutego 2012

FERIE Z PRZYRODĄ






Dom Kultury w Proszowicach co roku organizuje ciekawy program dla dzieciaków spędzających ferie w mieście. Każdy znajdzie coś dla siebie. Warsztaty przyrodnicze i przyroda w obrazach propagują poznawanie świata natury. Dzieci mogą dowiedzieć się jak wygląda wyrak upiór i jakie ma zwyczaje, czy też wykonać ciekawe prace - dinozaury z papieru itd.

21 lutego 2012

WSPOMNIENIE SÓWKI


Uszatka, którą przyniósł znajomy do Domu Kultury niestety nie przeżyła rekonwalescencji po kolizji z samochodem. Sama nie pobierała pokarmu, była karmiona dżdżownicami i mięsem. Wypadki z udziałem ptaków są na porządku dziennym, wiosną i latem, kiedy mnóstwo osobników poluje na drogach na owady, siedzi blisko. Rozpędzone auta w 90% zabijają na  śmierć, reszta męczy się i ginie leżąc na poboczach. Blisko jezdni, a także na jej pasach można znaleźć martwe ptactwo. Znajdowałem uszatki, myszołowy, ptaki śpiewające. Nocą nagrzana szosa przyciąga owady, przysmak myszy. Wbrew mniemaniom gryzonie te zjadają dużo owadów, które są bardziej wydajnym pokarmem. Sowa łapiąc taką zdobycz narażona jest na spotkanie z samochodem. Ptaki szponiaste, szczególnie myszołowy giną na drogach żywiąc się przejechanymi zwierzętami.  Koło się zamyka. Wszyscy kierowcy powinni wiedzieć że tereny niezabudowane, pełne zadrzewień to nie tor wyścigowy. Kolizja z ptakiem, który pojawia się nagle na szybie może spowodować nagły szok co może prowadzić do poważnego wypadku. Uważajmy.

18 lutego 2012

SPOTKANIE Z KOSMACZEM

KOSMACZ - zdjęcie dokumentacyjne. Fot. MM
Ptak rozglądał się na wszystkie strony, wypatrywał zdobyczy. Fot. MM
Panowie nurogęsi. Samiec na pierwszym planie o przyciemnionej szacie ( eclipse plumage ). Fot. MM
Dostojne panie nurogęsi. Fot. MM
Jak większość kobiet posiadają ekstrawaganckie fryzury. Fot. MM
Klucz kormoranów. Fot. MM
Krzyżówki. Fot. MM
Gągoł, pięknie wybarwiony samiec. Fot. MM
Dzisiejszy dzień był bardzo udany, choć nie zapowiadał się ciekawie. Odwilż i prawdopodobieństwo deszczu trochę opóźniły moją wyprawę na ptaki. Wybrałem się około godziny 12.00. Rzeka nie odmarzła wcale. Cieplejsze dni sprawiły jedynie, że lód w niektórych miejscach zaczął pękać, a przez rysy wydostawała się woda. Postanowiłem poszukać wiosny na przedpolach. Zima jeszcze nie daje za wygraną mimo lekkiego ocieplenia. Na wolnej łaszce jak zwykle siedziały sobie krzyżówki i gągoły, były dość płochliwe, kiedy mnie zobaczyły. Musiałem się usadowić, wyjąć sprzęt i wtedy zobaczyłem sylwetkę ptaka w oddali. Przez lornetkę okazało się że był to bielik. Na drugim brzegu zaciekawił mnie ptak o rysach myszołowa zwyczajnego, był jednak zbyt wybielony. Początkowo pomyślałem że może to odmiana jasna myszołowa. Po dalszej weryfikacji zorientowałem się kto siedzi naprzeciw. Kosmacz lub myszołów włochaty ( Buteo lagopus ), gość z północy, przylatuje do nas zimową porą i poluje na wszelakie gryzonie, konkurując z osiadłym kuzynem. Resztę życia spędza w Skandynawii, na północy, gdzie poluje głównie na lemingi, czasami młode zające bielaki. Przyznam się bez bicia, to moje pierwsze spotkanie z myszołowem włochatym. Piękny ptak, szkoda że nie mogłem podejść bliżej aby zrobić lepsze zdjęcia. Ptak długo siedział na gałęzi i wpatrywał się w podłoże. Ukłonem w stronę wiosny było spotkanie z gęsiami zbożowymi. Stadko skromne, pięć osobników ale już poczułem tchnienie wiosny.

Wyniki obserwacji:

- KRZYŻÓWKA 20
- GĄGOŁ 14
- NUROGĘŚ 10
- ŁABĘDŹ NIEMY 1
- GĘŚ ZBOŻOWA 5
- KORMORAN CZARNY 10
- MYSZOŁÓW WŁOCHATY 1
- MYSZOŁÓW ZWYCZAJNY 2
- BIELIK 1
- SROKA 2
- WRONA SIWA 5
- KWICZOŁ 2
- TRZNADEL 1

12 lutego 2012

PRZYCZAJONY

Samiczka gągoła wygląda na malutką przy krzyżówkach. Fot. MM
Gągoł, czarno-biała piękność. Fot. MM
Długi dziobal, czano-zielona głowa to postrach ryb czyli nurogęś w całej okazałości. Fot. MM
Łabędzie wyglądają majestatycznie na tle wody. Fot. MM
Nurek. Fot. MM
Widok na Wisłę, lód i wolny pasek wody w oddali. Fot. MM
Zimno i chłód towarzyszył dziś dolinie Wisły. Nic w tym dziwnego. Moje obserwacje popsuły szyki tutejszym myśliwym. Obowiązuje bowiem okresowy zakaz polowań na kaczki wszelakie. Jak to niektórzy ludzie nie zawsze respektują to prawo w imię zasady jeśli nikt nie zobaczy to nic złego się nie dzieje. Moja obecność na wolnym od lodu zakolu odstraszyła ich niecne zamiary. Siedzieli długo licząc na to że może odmrożę sobie członki i udam się do domu. Ja wytrzymałem na mrozie dłużej i kaczki były z tego powodu bardzo radosne bo blaszkodziobych naliczyłem pięć gatunków. Podszedłem bardzo blisko, około 8m. Krzyżówki, nurogęsi przy takiej odległości uciekają jeśli tylko zobaczą człowieka, te były wyjątkowo spokojne. Przyczajony siedziałem przytulony do kępy wyschniętej trawy tuż przy tafli lodu i obserwowałem to całe ptasie obozowisko. Zimno było potworne, po godzinie bez ruchu byłem skostniały, ale szczęśliwy. Prawo jest po stronie przyrodników, należy jednak kontrolować na każdym kroku. Znajoma dostała kiedyś dwie czarno-białe kaczki. Próbowałem ustalić gatunek, niestety nie udało się. Prawdopodobnie czernica, może gągoł. Prezent od myśliwego. Jak wiadomo od 22.12 do 14.08 jest zakaz odstrzału kaczek wszelakich. Myśliwy wie lepiej, tylko tą wiedzę należy weryfikować. Zabijanie zwierząt jest sprawą bez komentarza.

Moje wyniki z obserwacji:

-NUROGĘŚ 7
-GĄGOŁ 25
-KRZYŻÓWKA 8
-CZERNICA 5
-ŁABĘDŹ NIEMY 5
-KWICZOŁ 1
-TRZNADEL 3
-WRONA SIWA 2
-BAŻANT 2

Jeden zajączek też przemykał po stoku gliniastych wzgórz. Wracając do domy słyszałem znajomego puszczyka.

11 lutego 2012

WISŁA W OKOWACH

Samiec gągoła w całej okazałości. Fot. MM
Samce trzymają się razem. Fot. MM
W locie. Fot. MM
Głowa w słońcu mieni się zielenią. Fot. MM
W takiej pozycji ptak ma wielkie białe niby oczyska. Fot. MM
Kilka kwiczołów piło wodę siedząc na lodzie. Fot. MM
Dopisały łabędzie nieme. Fot. MM
Pełna rywalizacja samców. Fot. MM
Woda aż wrze od zachowań godowych. Fot. MM
Para czernic. Fot, MM
Mrozy nie ustąpiły i wiele zbiorników wodnych zamarzło bardzo szybko. Nawet tak duże rzeki jak Wisła poddały się lodowym okowom. Nie o Wiśle jednak chciałem napisać lecz o pięknej kaczce. Woda nie wszędzie zamarza na największej polskiej rzece. Tworzą się baseny wolne od lodowego pola. Wykorzystują je między innymi gągoły, kaczki jak z bajki. Nie mają one uderzającego ubarwienia tak jak ohary, cyraneczki ale są piękne z uwagi na kontrast bieli z czernią. Brzuch samca niemalże świeci bielą z daleka. Plama tuż przy dziobie może zmylić początkującego obserwatora i jest brana za oko, które też widoczne jest ze znacznej odległości. Nazwa angielska goldeneye odnosi się do prawdziwego oka tego ptaka, które jest kontrastowo żółte ( w tłumaczeniu nazwy - złote oko ). Samce tych kaczek to prawdziwi artyści, popisujący się przed samicami. Czasami też łączą się między sobą i odpędzają samca, który wchodzi tym najładniejszym w drogę. Zdarzają się samce niewybarwione, o brązowawym odcieniu piór. Najbardziej oszałamiające jest lądowanie na wodzie szyku ptaków, które przerywają powietrze generując dźwięk niczym lecący odrzutowiec. Gągoł lęgnie się w dziuplach drzew. Młode wyskakują z wysokości i biegną do wody wodzone głosem matki. Wykazuje nieznaczną synantropizację. Cierpi z powodu wycinania dziuplastych drzew i sportów wodnych. Zimę spędza na rzekach, widywany także na Bałtyku. Lęgi blisko jezior.

Dzisiejszy wypad na ptaki był ciekawy. Mróz nie odstrasza obserwatorów. Zawsze można zobaczyć coś nowego, czego w książkach nie ma. Oto wyniki obserwacji:

-GĄGOŁ 35
-NUROGĘŚ 6
-ŁABĘDŹ NIEMY 5
-CZERNICA 5
-KWICZOŁ 5
-WRONA SIWA 2

10 lutego 2012

S.O.S. DLA USZATKI

Uszatka zwana także sową uszatą. Uszy z piór u tego gatunku i innych sów o takiej cesze to tylko ozdoba.  Fot. M. Płyś
Sowa była zmarznięta i zmęczona. Fot. M.P.
Całe piękno sów zaklęte w ich oczach i spojrzeniu. Fot. M.P.
Kolizja i zimno wywołały szok u ptaka. Fot. M.P.
Sowy są pięknymi ptakami o miękkim upierzeniu i bardzo ludzkim wyrazie twarzy. Oczy są niesamowite, jasno pomarańczowo-żółte przy świetle dnia i pomarańczowo-czerwone nocą. Dziś przypadek sprawił, że pewien kierowca znalazł sowę przy drodze, jeszcze żyła. Zabrał ją do mojego dobrego znajomego, a ten przywiózł ją prosto do mnie, do Domu Kultury. Tam na miejscu dostała klatkę. Po wstępnych oględzinach sowa nie wykazywała złamań, uszkodzeń skrzydeł, czy nóg. Skontaktowałem się z weterynarzem z Koszyc i udzielił mi informacji, że zaopiekuje się ptakiem, da mu jeść i jeśli będzie to konieczne leki, które pozwoliłyby wrócić jej do zdrowia. Po pracy pojechałem z sową w umówione miejsce i przekazałem ją w dobre ręce. Pracownik powiedział mi, że nie wiadomo czy przeżyje. Kolizje z samochodami kończą się w większości przypadków śmiertelnie. Jeżeli uderzenie nie było silne ptak przetrwa. Dalsze losy uszatki w kolejnych odsłonach. Zobaczymy co dalej będzie się z nią działo. Rokowania nie są złe.