18 listopada 2014

KIEDY DOKARMIAMY PTAKI - KILKA PRAKTYCZNYCH PORAD

Dokarmianie ptaków wiąże się z dużą odpowiedzialnością. Musimy zapewnić stały i świeży pokarm, po to by chronić od głodu w czasie śnieżnej i mroźnej zimy. Konsekwencja w działaniu to podstawa.
Pytanie o to kiedy dokarmiać pada bardzo często. Możemy zacząć jesienią. W chłodne dni ptakom trudniej o pokarm. Należy jednak pamiętać o tym, że w dużych skupiskach roznoszą się rozmaite choroby, które szkodzą, a w ostateczności prowadzą do śmierci. Brak pokrywy śnieżnej, plusowa temperatura i odpowiednia wilgotność szerzą zarazę w naszym karmniku. Ptaki nie są na tyle czyste i nie mają manier przy jedzeniu. Brudzą resztkami jedzenia, zostawiają odchody bezpośrednio w pokarmie. W sprzyjających warunkach taki pokarm zmienia się w ognisko chorobotwórcze.
Lepiej zapobiegać niż leczyć. W karmniku należy trzymać bezwzględną czystość. Usuwamy niedojedzone resztki i odchody. Karmnik należy zdezynfekować. Można to robić na różne sposoby. Przelewamy karmnik wrzątkiem i osuszamy do całkowitego wyschnięcia. Można stosować preparaty do odkażania dla ptaków hodowlanych, gołębi, kanarków, papug. Ważne by podczas naszego zabiegu sanitarnego wystawić ptakom zastępczą stołówkę, by nie czekały głodne na mrozie. Jeśli zauważymy osobniki chore, powinniśmy częściej odkażać naszą jadłodajnię. Szczególnie częstą chorobą ptaków, przebywających w dużych skupiskach jest ptasia ospa. 
Ptasia ospa to choroba wirusowa. Ptaki zarażają się jedząc zabrudzony pokarm. Chory osobnik ma wokół dzioba, oka guzowate twory (strupy), które z czasem odpadają. Duże strupy wokół dzioba mogą doprowadzić do śmierci ptaka. Uniemożliwiają one wówczas pobieranie pokarmu. Postać ze stupami przechodzi po kilku do kilkunastu dniach i ptak zdrowieje. Druga postać ospy jest bardziej niebezpieczna. W płucach gromadzi się bowiem gęsta substancja powodująca utrudnienia w oddychaniu i śmierć.
Dbajmy o nasze stołówki. Dokarmiajmy z głową i rozsądnie. Pamiętajmy o częstym czyszczeniu karmników kiedy przychodzą cieplejsze dni nie zapominajmy o odkażaniu karmnika. Dzięki takim czynnościom uchronimy lokalną populację ptaków od chorób.

JAK ZROBIĆ KARMNIK NIE MAJĄC ZACIĘCIA STOLARSKIEGO ?
Nie trzeba być stolarzem by zrobić sobie piękny karmnik, który posłuży długo ptakom. Możemy wykorzystać do tego celu plastikowe butelki i zastosować recykling by pomoc ptakom.
Jak zrobić taki karmnik. wszystkie wskazówki znajdziecie na stronie:
http://www.dzialprzyrody.blogspot.com/2014/10/jak-wykonac-automatyczny-karmnik-dla.html 

Samica bogatki zainfekowana ptasią ospą. Fot. Krystyna Jachura
Ptak ma wyraźne strupy pod dziobem. Jak widać nie przeszkadza mu to specjalnie w żerowaniu. Mimo to może roznosić chorobę dotykając pokarmu i zostawiając odchody. Fot. K. J.
Chore ptaki często siedzą w pobliżu karmnika. Kiedy choroba rozwinie się w ten sposób, że uniemożliwi pobieranie jedzenia pod stołówką możemy znaleźć martwego osobnika. Fot. K.J.
Samiczka w karmniku. Fot. K J.




17 listopada 2014

WYCIECZKA ORNITOLOGICZNA - WAŁ RUDA 23.11.2014

kliknij a zobaczysz mapkę dojazdową.
Wycieczka już w najbliższą niedzielę. Przygotujmy się na nią dobrze. Ciepłe ubranie i nieprzemakalne obuwie wskazane. Trasa obejmuje żwirownię, wał rzeki Kisieliny i las. Tylko dla wytrwałych.
Ptaki jakie możemy zobaczyć:
drzemlik
kosmacz
blaszkodziobe
wróblowe
i inne
Zapraszam serdecznie.

11 listopada 2014

PTAKI Z DREWNA, FARBY I PŁÓTNA

Zapraszam serdecznie do odwiedzania mojego nowego bloga poświęconego mojej pracy artystycznej, związanej z ptakami. Blog jest dla miłośników ptaków, ludzi, którzy kochają polską przyrodę, a chcieliby mieć jej kawałek na ścianie (w biurze, domu, hotelu, barze, agroturystyce, itp.).

LINK DO STRONY:
http://ptakizdrewna.blogspot.com/

Sóweczka wykonana z drewna świerkowego. Fot. MM

RELACJA Z WYCIECZKI 9XI2014 - WAŁ RUDA

Pogoda dopisała. Piękny, słoneczny dzień. Na zbiorniku widzieliśmy wiele krzyżówek. Stado składało się z 411 osobników. Z blaszkodziobych była jeszcze 1 cyraneczka. Miło było zobaczyć czerwonego samca gila, który skakał i przelatywał poddenerwowany z gałęzi na gałąź. Siewkowe nie dopisały, większa część poleciała, zostały tylko niedobitki. Widzieliśmy 2 kszyki, podrywające się do lotu z podmokłej łąki. Drapieżniki także kiepsko - 2 myszołowy w locie. W lesie paszkoty - 5.  Na łąkach stada mieszane trznadli, dzwońców, potrzeszczy i szczygłów. W sumie obserwowaliśmy 35 gatunków ptaków. Do najciekawszych należały:

CYRANECZKA - 1
PASZKOT - 5
CZUBATKA - 1
Jesienny las pełen kolorów. Fot. MM
Piękno jesieni. Fot. MM
Leśni podróżnicy. Fot. MM
W jesiennej gęstwinie. Fot. MM
Las mieni się kolorami. Fot. MM
Trznadel. Fot. MM
Uczestnicy wycieczki. Fot. MM
Polujący z zasiadki myszołów. Fot. MM
Stado krzyżówek w locie. Fot. MM
Żerująca na sośnie czubatka. Fot. MM

4 listopada 2014

DRZEWO PEŁNE PTAKÓW

Drzewa są dla ptaków czymś więcej, niż tylko domem, spiżarnią, miejscem spotkań, potyczek, stołówką. Każde z nich jest niezwykle ważne dla wielu gatunków ptaków. Myszołowy traktują je jak wieże patrolowe, gdzie można w spokoju obserwować okolicę. Wybierają suche konary, inne wolą gęstwinę by nie zostać dostrzeżonym.
Sowy często korzystają z dziupli (puszczyk, pójdźka, włochatka, sóweczka). Inne wolą bliskość pnia (uszatka). Drzewo daje spokój i przyjemny chłód w upalne dni.
Ostatnio wybrałem się na obserwację ptaków nad rzekę Szreniawę. Nieopodal koryta rosła duża, rozłożysta wierzba. Istny ptasi przystanek. Obserwowałem rozmaite gatunki, które kręciły się wokół i bezpośrednio na drzewie. Należały do nich:
- dzięciol duży
- dzięcioł zielony
- pełzacz leśny
- pełzacz ogrodowy
- modraszka
- bogatka
- mazurek
- trznadel
- dzwoniec
- kwiczoł
- czyż
- myszołów
Tyle gatunków na jednym drzewie. Wiosną było by ich więcej. Szczególnie cieszyłem się z pełzaczy. Dwa gatunki tych ptaków wiły się po pniu i konarach jak węże. Przeszukiwały każdy zakamarek kory, wszystkie załamania i nierówności. Nie uchronił się żaden owad schowany w korze. Obserwując dwa podobne pełzacze, można przyjrzeć się im dokładnie. Pozwala to na dostrzeżenie różnic, dzielących oba tak podobne do siebie gatunki.
Drzewo przyciągało też dzięcioły. Gdzie one tam i te ptaki. Nie ma chyba bardziej związanego z drzewami ptaka jak dzięcioł. Większą część życia spędza na pniu. Żeruje na pniach, kopuluje, śpi, odpoczywa. Dzięcioły schodzą też na ziemię w poszukiwaniu pokarmu, a także by w mrowiskach oczyścić pióra z pasożytów. Pięć dzięciołów dużych okupowało wierzbę, której się przyglądałem. Pokrzykiwały, stukały i skrobały pazurkami w korę.
Wokół dzięcioła powstało wiele mitów i bajań. Szczególnie popularną bajką jest ta, która uosabia dzięcioła w roli lekarza drzew. Daleko dzięciołowi do lekarza. W poszukiwaniu pokarmu rozkuwa też zdrowe drzewa, w których nierzadko drąży dziuple. Powstała w ten sposób rana powoduje łatwe dostanie się do drewna drobnoustrojów (grzybów, szkodników itp.)
W najtwardszym drewnie wykuwa dzięcioł czarny, miękkie należy do dzięcioła zielonego i zielono-siwego. Krętogłów nie wykuwa wcale i żyje z wynajmu. Wyrzuca często poprzedniego właściciela dziupli i urządza ją po swojemu.
Dziupla wykuta w spróchniałym drewnie. Fot. MM
Dzięcioł zielony jest niewidoczny i doskonale się kamufluje na drzewie. Fot. MM
Samica dzięcioła zielonego. Fot. MM
Dzięcioli raj - drzewa wokół rzeki Szreniawy. Fot. MM
Stare wierzby. Fot. MM
Tylko czapka zdradziła samca dzięcioła dużego. Fot. MM
Drzewo jak marzenie ze snu niejednego pełzacza i dzięcioła. Fot. MM
Wierzba rosła blisko rzeki. Fot. MM
Widok na łąki. Fot. MM
Pełzacz ogrodowy ma znacznie dłuższy dziób od swojego leśnego kuzyna. Fot. MM
Stukanie, pukanie, dłubanie i można skręcić szyję z tego wszystkiego. Fot. MM
Modraszka. Fot. MM
Uczta do góry brzuchem. Fot. MM
W rozwidleniu konarów przyczaił sie niezwykle ruchliwy łowca owadów i ich poczwarek - pełzacz leśny. Fot. MM
Pełzacz wspina się wysoko i później zlatuje na kolejne drzewo. Przeszukuje drzewa zaczynając od podstawy pnia i w górę. Fot. MM
Obiad do góry nogami do norma u pełzacza leśnego. Fot. MM
Samiec dzięcioła dużego. Fot. MM
Plecki. Fot. MM
Dzięcioł rozgląda się na jaką jeszcze gałąź wskoczyć. Fot. MM
Pełzacz ogrodowy na pniu wierzby. Fot. MM