14 października 2012

CZYŻE WE MGLE

Samiec czyża na olszy czarnej. Fot. MM
Czyże uwielbiają nasiona olch i całymi chmarami objadają drzewa. Fot. MM
Głód prowadzi ptaki do drzew, a kiedy pokarmu zabraknie ptaki wędrują dalej. Fot. MM
Czyże nieźle gimnastykują się na gałązkach wyłuskując nasiona. Fot. MM
BARSZCZ spowity szronem. Fot. MM
Szreniawa we mgle. Fot. MM
Modraszka we mgle. Fot. MM
Mglisty krajobraz łąk. Fot. MM
Wszystko jest zmrożone. Fot. MM
We mgle panuje martwa cisza. Fot. MM
Szron jest piękny na roślinach. Fot. MM
Łąka z mroźnym oddechem. Fot. MM
Nawet na pajęczynach osadza się biały puch. Fot. MM
W piątkowy poranek wybrałem się na pobliskie łąki. Mgła spowiła całą okolicę i było wyjątkowo zimno, tak  że niektóre rośliny pokryte były delikatnym szronem. Wszystko przez to wyglądało mrocznie i surowo. We mgle trudno cokolwiek zobaczyć. Nad rzeką Szreniawą także było ciekawie, słońce próbowało przebić się przez białą zasłonę, ale daremnie. Postanowiłem zatrzymać się blisko olszy, która rosła tuż przy rzece. Mgła lekko się rozmyła, a na drzewie na szyszkach siedziało stadko czyży. Ptak po prostu uwielbiają nasiona olch i już będą się pojawiać licznie by je zjadać. Przyglądałem im się parę minut jak balansowały na gałązkach. Po chwili całe stadko poderwało się do lotu, a na olszy pojawił się jastrząb i usiadł na czubku. Nie udało mu się pochwycić małego czyża i za chwilę odleciał w gęstwinę. Potem przewinęło się stadko raniuszków i bogatek.
Około godziny 10.00 było już po mgle, a jedynym śladem jej obecności była rosa. Wracając do domu zobaczyłem sarnę, która leżała na łące. Podszedłem bliżej, i jeszcze bliżej, a zwierzak nie reagował. Zobaczyłem, że jest ranny w nogę, prawdopodobnie został postrzelony. Kiedy podszedłem na odległość około 3m, koziołek wstał i uciekł utykając na nogę. Jeśli śrut przeszedł przez nogę to ma szansę na wyzdrowienie, jeśli natomiast tkwi w nodze zwierzę padnie w ciągu kilku dni. Ciekawym spotkaniom nie było końca. Kawałek dalej na drodze spotkałem gronostaja polującego na gryzonie. Kiedy mnie zobaczył wyskoczył jak z procy, a za chwilę przyszedł z powrotem. Udawałem popiskiwania myszy. Gronostaj stanął słupka i rozglądał się dookoła.
Ostatnim akcentem tego wyjścia w teren na ptaki była kukułka, która okazała się krogulcem. Z daleka czasami można się bardzo pomylić, jeśli jeszcze ptak siedzi w gęstwinie a liść może uchodzić za dziób to pomyłka gwarantowana. Mimo zimnych mgieł zachęcam do wyjść na ptaki.
Słońce gasi mgłę, po której zostaje tylko rosa. Fot. MM
Nibykukułka. Krogulec na zasiadce. Fot. MM 
Ciekawski gronostaj to zacięty drapieżnik. Fot. MM
Ranny koziołek odpoczywał na łące. Fot. MM
Jastrząb chciał zabić czyża ale wszystkie umknęły. Fot. MM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz