25 maja 2012

PRZYRODA OD KUCHNI

Firletka poszarpana. Fot. MM
Uszatka skryła się wśród listowia. Fot. MM
Kosaciec żółty, piękny kwiat podmokłych łąk. Fot. MM
Kwiat kosaćca żółtego. Fot. MM
Późnowiosenna łąka. Fot. MM
Wygrzewający się na słońcu zając szarak. Fot. MM
Dziś wybrałem się na mały przyrodniczy spacer. Już na początku na ścieżce przycupnął zając i zmierzał w moim kierunku. Był bardzo ufny ponieważ zbliżył się dość blisko. Łąki pachniały zielem i wyglądały pięknie, przybrane kwiatami o rozmaitych kształtach i kolorach. Na krzakach uwijały się łozówki, kląskawki i rokitniczki. Dalej w trzcinowisku śpiewały trzcinniczki i słychać było piski sowy uszatej. Postanowiłem zobaczyć sowę. Ograniczeniem był rów pełen wody, dojście do najbliższego mostku opóźniło by moją wyprawę. Postanowiłem na wierzbie przeskoczyć na drugą stronę. Giętkie gałęzie łozowe pozwoliły na łatwą przeprawę i odkrycie nieopodal majestatycznych roślin. Duże, żółte kwiaty rosnące na bagiennym, łąkowym gruncie o ostrych, lancetowatych liściach to kosaćce żółte. Wyglądały ciekawie na tle zielonej łąki i rowu. Dotarłem i do sowy uszatej, która siedziała na wierzbie, ale musiała co jakiś czas przelatywać na kolejne drzewo, ponieważ nękały ją małe ptaki śpiewające, między innymi raniuszki. Wieczorem słyszałem jeszcze świerszczaki i to był koniec dnia i obserwacji. Wszystko co zielone miało się rozwinąć już jest i kusi oko. Polecam wypady na łono przyrody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz