29 stycznia 2012

LODOWA RZEKA

Gamoń nawet się nie przejął, że chciałem mu pomóc. Fot. MM
Łabędź wyglądał na przymrożonego do lodu. Fot. MM
Kaczki w raju. Fot. MM
Dorosły bielik. Zdjęcie dokumentacyjne. Fot. MM
Rzeka i lód. Fot. MM 
W takim środowisku kąpie się niejeden kaczor i wiele kaczek. Fot. MM
Krzyżówki i kry. Fot. MM
Silne mrozy nie zniechęciły mnie aby ruszyć na ptaki. Wycieczka okazała się bardzo owocna już kiedy wchodziłem na pola blisko wału wiślanego. Dostrzegłem kruki a w oddali na dębach za korytem rzeki siedziały trzy duże ptaszyska. Od razu pomyślałem że mogą to być bieliki. Tak też się okazało. Po przeglądnięciu zdjęć, zobaczyłem, że z dwoma młodymi ptakami był też jeden dorosły. Niestety odległość była bardzo duża.
Rzeka wyglądała cudnie a na jej powierzchni pływały kry, które zderzały się ze sobą wydając ryczący dźwięk. Na wodzie było dużo kaczek krzyżówek w stadach mieszanych z gągołami i nurogęsiami. Sporo było też kormoranów. Jeden ptak miał przymarzniętą bryłkę lodu do nóg.
Pewne zdarzenie trochę mnie dzisiaj przerosło. Zobaczyłem łabędzi niemego na krze lodu blisko plaży. Ptak wyglądał na przytwierdzonego do lodu. Nie reagował na moje podskoki i machanie rękami. Postanowiłem wezwać straż na ratunek gamoniowi. Strażacy nie mogli dokładnie zlokalizować miejsca więc musiałem jeszcze raz pieszo dreptać około 4 km. Okazało się że delikwent popłynął sobie za cypel i nic sobie nie robił z mojej interwencji, a przecież martwiłem się o niego. Straż wezwana musiała zawrócić ale to i tak dobrze bo ptak nie przymarzł. Uwieńczeniem akcji była potyczka kormorana z samcem nurogęsi o rybkę, którą przerwał młody bielik, przelatując mi tuż nad głową. Rybka przepadła. Tak można trenować kondycję zimą, ratując łabędzie i podziwiając przyrodę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz